Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

29.6.17

SWEDEN | AIRPORT | SUBWAY


Witam! Skąd? Jeśli jesteście wiernymi czytelnikami, to powinniście wiedzieć! Odpowiedź brzmi... ze Szwecji!! Tak, jestem teraz w moim drugim domu. Cieszę się? Nie bardzo. Dlaczego? Z jednej strony wspaniale, że będę pracować i zarobię parę groszy. Z drugiej jednak musiałam rozstać się z moim chłopakiem. Dwa miesiące rozłąki to jest jednak coś. Taka sytuacja nie jest pierwszy raz, dlatego wiem, że będzie dobrze. Przez ten argument tamte plusy stają się nieistotne. W każdym razie, po kilku godzinach płaczu, nadszedł czas na pakowanie. Ze względu na ilość moich ubrań, było to dość trudne. W końcu wyjechałam w długą podróż w kierunku lotniska. Mieliśmy jeszcze godzinkę do rozpoczęcia odprawy, dlatego zatrzymaliśmy się w Subway'u. Zjadłam tam kanapkę i darmowe czekoladowe ciastko, które było w zestawie z kawą. Gdy już byliśmy w bazie ,,latających ptaków", przestraszyłam się. Pierwszy raz byłam na lotnisku w okresie wakacyjnym. Zawsze wyjeżdżałam w ciągu roku szkolnego. Bałam się, że nie zdążymy na samolot. Jednak znalazłyśmy z mamą chwilkę, aby zrobić mi na miejscu kilka zdjęć na bloga, ale większość była niestety rozmazana. Udało mi się znaleźć jakieś perełki, które możecie teraz oglądać. Co do samego lotu samolotem, to przyzwyczaiłam się do tego i nie odczuwałam żadnego zachwytu. Jedyne o czym myślałam to ile jeszcze i co tym razem jest w gazetce. Uwielbiam przeglądać strony tego cuda pokazanego wyżej. Z wszystkiego starałam się robić relację na moim snapie @keyshulaa, ale niestety snapy nie chciały się dodawać. Za słaby internet. Kiedy przekroczyłam granicę w samolocie, nie mogłam już korzystać z transferu danych. Zostałam na lodzie. W dodatku w domu również nie mam internetu w telefonie, bo mamy chwilowy problem z ruterem. Jeśli jesteście ciekawi kultury Szwecji i mojego życia w tym kraju, zostańcie tutaj na dłużej. Zapraszam!


18.6.17

EVERYTHING ENDS - WHY?!

Witajcie! A może raczej.... ŻEGNAJCIE? Nie, spokojnie! Nie z Wami będę się widzieć prawdopodobnie ostatni raz. Więc teraz pytanie... Z KIM? Niestety jestem w III gimnazjum. Co to oznacza? W czwartek 22 czerwca 2017 roku rozegra się katastroficzne wydarzenie. Po 11 latach spędzonych w gronie przyjaciół nadszedł czas się rozstać. Przeżywam to? Owszem. Bardzo? Trudno powiedzieć. Ten koniec ma tak naprawdę dobre i złe strony. Z jednej cieszę się, że pójdę do nowej szkoły. Poznam nowych ludzi, nauczycieli i życie w tak dużej szkole. U mnie w gimnazjum jest 22 uczniów. Niektórzy wybuchliby śmiechem. Wiem, to mała liczba, ale nie jest aż tak źle. Zawsze pchało mnie do miasta, większych klas i ogólnie szkół. Nie mogłam doczekać się tej dojrzałości, która na mnie przejdzie. W końcu będę LICEALISTKĄ! Tak, wybrałam liceum, ponieważ myślę w przyszłości o studiach. Żadna klasa w technikum lub zawodówce nie przypadła mi do gustu. Eh.. Wybredna! Jest jednak ta zła strona. Po tych dłuuugich latach sprzeczek, hejtów, zranień, problemów czasami chciałabym cofnąć się w czasie i przeżyć to jeszcze raz. Lata podstawówki może niekoniecznie, ale choćby ostatni rok. Wtedy nasza klasa naprawdę się zgrała. Rok temu, kiedy przed końcem drugiego semestru musiałam wyjechać do Szwecji, popłakałam się. Sama nie mogłam w to uwierzyć. Jak jest teraz? W ciągu dwóch dni, na próbach, łzy poszły mi 3 razy z powodu piosenki. Na szczęście nie byłam jedyna. Były też te wspaniałe chwile, które będę wspominać latami. Już nigdy nie dosięgnę tak wspaniałych i ciekawych wycieczek. Już nigdy nie oddam koledze za zwykłe szturchnięcie. Już nigdy nie będę chodziła o późnych godzinach pod szkołę jeść chipsów lub pizzy, na którą czekaliśmy prawie dwie godziny. To już nie wróci. Stąd te łzy. Będę za tym wszystkim tęsknić. Mam do Was radę z całego serduszka. Jeśli jesteście choć troszkę zgraną klasą, to budujcie piękne wspomnienia, bo potem będzie już za późno. Dziękuję.


SPODENKI - Pepco | KOMBINEZON - H&M | KATANA - B.younq | BRANSOLETKA - H&M

5.6.17

TYGRYS CHCE SPRÓBOWAĆ MROŻONEJ KAWY - WYCIECZKA


Witajcie Kochani!! W ten piękny, słoneczny piątek pojechałam na wycieczkę szkolną, która niestety była jednodniowa. Uwielbiam, gdy wycieczka jest z noclegiem, bo wtedy tak naprawdę jest największa integracja z klasą. Teraz tylko zostają pytania: Gdzie byłaś? Co zwiedziłaś? Wszystko Wam tutaj opiszę! Na początku pojechaliśmy do Ojcowskiego PN. Niby najmniejszy w Polsce, a jednak przez chwilę nie mogłam chodzić ze zmęczenia. Zobaczyliśmy wiele artefaktów tego parku z daaaaawnych lat. Nawet z epoki lodowcowej. Wszystko było podświetlane, a o ich historii opowiadał głos wychodzący z głośników. Wszystko było profesjonalnie zrobione. Zachwyciło mnie to. Chwilę później zaprowadzono naszą grupę na obejrzenie krótkiego filmu w trójwymiarze. Niestety mnie bardzo oczy bolały i tak naprawdę chwilkę oglądałam bez okularów. Zdarzyło mi się również chwilkę przysnąć (dosłownie minutkę), ale ciii nikt nie wie! Później nadszedł czas na zwiedzanie w praktyce. W centrum Ojcowa chciałam zamówić kawę mrożoną, jednak kosztowała 12 zł, więc kupiłam zwykłą kawę przez pół tańszą. Była za mocna jak dla mnie, ale przynajmniej mnie pobudziła!


Naszą grupę przejęła bardzo sympatyczna przewodniczka. Chwila ,,wspinaczki" i dotarliśmy do Jaskini Łokietka. W środku było wręcz cudownie!! Pani Ania opowiedziała nam pewną legendę: ,, Jeśli w jaskini spadnie na ciebie kropla, to spotka Cię szczęście". Jednak ona miała też swoją wersję. Jeśli kropla spadnie na głowę, wyjdziemy z jaskini mądrzejsi. Kiedy kropla spadnie na ręce, będziemy mieli powodzenie z pieniędzmi, a gdy na plecy, to.... nie pamiętam już. Musicie mi to wybaczyć, ale na pewno nic dobrego. Mogliśmy robić zdjęcia w ukryciu przed innymi przewodnikami. Następnie pojechaliśmy pod Maczugę Herkulesa i Zamek w Pieskowej Skale.
Ostatnim punktem wieczoru było krakowskie zoo. Jeszcze nigdy nie byłam w takim miejscu, dlatego nie mogłam się tego doczekać! Koniecznie chciałam zobaczyć panterkę i tygryska. Jeśli ktoś zna mnie bliżej lub interesuje się moją osobą, powinien wiedzieć dlaczego. Wszystkie zwierzęta coś w sobie miały! Pierwszy raz widziałam NA ŻYWO takie cudowne stworzenia! Jeśli nie byliście, to radzę Wam przejechać się do tamtejszego zoo! Chciałabym jeszcze wspomnieć, że w trakcie wycieczki przebrałam się, dlatego w zależności od zdjęcia, mam inny dół. Całą relację nagrywałam na snapie @beauty_bloggers, ale niestety snapy nie chciały się dodawać na bieżąco. Na snapie właśnie skończyła się rekrutacja, więc zapraszam do oglądania i zapoznania się z nową ekipą! To już byłoby na tyle. Dziękuję za przeczytanie moich wypocin oraz zapraszam do komentowania i obserwowania bloga! Buziaki!!